Powracamy do dni wielkanocnych, a właściwie, dokładnie przyjrzymy się zawołaniu Jezusa Chrystusa, które dla wielu może nie jest zupełnie jasne. Ojciec Goran Kovaczević wyjaśnia je swoim parafianom, ale posłuchajmy go też my.
Jeśli Jezus Chrystus jest Bogiem, jak jest możliwym, by wołał na krzyżu: „Boże Mój, Boże Mój, czemuś mnie opuścił?
Bardzo ciekawa jest argumentacja muzułmanów przeciwko naszej wierze. Wśród „argumentów”, które usłyszycie, kiedy się z nimi spotkacie, – a moja żona spotykała się, spotykałem się i ja, być może wyście się też spotykali, – oni mają, że tak powiem, pewną „niebezpieczną broń” przeciwko nam i przeciwko Pismu Świętemu. I jeśli nie jesteście stabilni w wierze, mogą wami zachwiać i zdezorientować. Oto, weźmy Pismo Święte i popatrzymy co tam jest napisane. Ewangelia wg Św. Mateusza, rozdział 27, wiersz 46. Pan Bóg jest na krzyżu, u progu śmierci. Muzułmanie wiedzą, że my wierzymy, że Pan Bóg Jezus Chrystus jest Bogiem. Mówią nam: „Jak to możliwe, że On jako Bóg jest na krzyżu i jako Bóg umiera? Jeśli On jest Bogiem” – a oni czytają uważnie, w przeciwieństwie do nas, którzy nie czytamy, a powinniśmy czytać Święte Pismo – „jak, On, jeśli jest Bogiem, może wygłosić te słowa: Boże Mój, Boże Mój, czemuś mnie opuścił?”? Tak powie muzułmanin wam, prawosławnym, i będzie oczekiwał od was odpowiedzi. Co byście mu odpowiedzieli? Jak byście bronili swojej wiary? Jak byście wyjaśnili to, że Jezus Chrystus jest Bogiem i umierając na krzyżu jako Bóg, wymawia słowa: „Boże Mój, Boże Mój, czemuś mnie opuścił?“? Prosze bardzo, powiedzcie!
Jezus Chrystus ma też ludzką naturę i z powodu swej ludzkiej natury podlega śmierci.
Więc Jego ludzka natura umiera na krzyżu? Tak, ważne jest, byście tak to rozumieli i mówili: „Wierzymy, że Jezus Chrystus jest Bogoczłowiekiem, że jest Bogiem i Człowiekiem, że ma w sobie dwie natury“. To jest podstawą prawosławia: że ma Boską naturę, której śmierć nic nie może zrobić, i że ma ludzką naturę, która podlega zmęczeniu, pragnieniu, głodowi – tym beznamiętnym namiętnościom. Nie podlegał grzechowi, ale podlegał lękowi i temu, co w pewnym sensie jest naturalnymi namiętnościami. Nie miał grzechu. Ważne, by to im wyjaśnić. Ale jak On może, jeśli jest Bogiem, powiedzieć: „Boże Mój, Boże Mój!“? Muzułmanie mówią: „Jak to Bóg ma Boga? Jeśli On jest Bogiem, jak może mieć Boga? Wy więc wierzycie w dwóch bogów?“
Ależ jest Święta Trójca? On się zwraca do Swojego Ojca.
Oczywiście! Ale zwraca się jako Człowiek. Bardzo ważne jest, byście w niektórych sytuacjach mogli rozróżnić gdzie Jezus Chrystus, nasz Pan Bóg, postępuje jako Bóg, a gdzie jako Człowiek. W niektórych sytuacjach postępuje jako Człowiek, by być dla nas wzorcem. Byśmy sobie powiedzieli: „Oto tak musi postąpić człowiek. Jesteśmy godni, by jako ludzie postępować jak On, gdyż jesteśmy podobni do Niego, a nawet identyczni z Nim. On ma tę samą naturę co my”. Więc, kiedy On się modli do Boga Ojca, modli się przede wszystkim jako Człowiek, pokazując nam, że my także musimy się modlić do Boga. On nas naucza, On tej modlitwy jako Bóg nie potrzebuje. Ale jako Człowiek On nas naucza co mamy robić /…/ W Ogrodzie Getsemane Jezus modli się by ominął Go ten kielich, modli się zupełnie jak człowiek. Pokazuje tutaj coś, co jest charakterystyczne dla nas wszystkich, kiedy śmierć nadchodzi. Śmierć może nami zachwiać i przestraszyć, być może, wstrząśnięta była też Jego ludzka natura. Jego Boska osobowość i natura jednak wytrzymuje to i Jezus zostaje niezachwiany. Dlaczego jednak wygłasza „Boże Mój, Boże Mój, czemuś mnie opuścił?”? Jak to Bóg Go opuścił? Pomyślcie sobie – na krzyżu Chrystus mówi: „Boże Mój, czemuś Mnie opuścił?”! Czy On Go rzeczywiście opuścił? Po co wypowiada te słowa?
Być może, w chwili bólu, przetłoczenia?
Ale wtedy by powiedział: „Boże Mój, Boże Mój, jak wielki jest Mój ból!”. Ale dlaczego mówi „Czemuś mnie opuścił?“?
Być może, aby Ojciec położył kres Jego mękom?
Nie, są dwa podejścia. Święci ojcowie mówią: „Jezus mówi te słowa, bo rzeczywiście poczuł to, co czuje człowiek”. A to tak zwana „bogoostawlenność” (opuszczenie przez Boga). Bóg nigdy nie opuszcza człowieka. Ale człowiek, który opuścił Boga, czuje tę bogoostawlenność. Chrystus wszedł do tej próżni i prawdziwie ją poczuł – mówią święci ojcowie. Ale wypowiadając te słowa, Jezus uczynił coś ważniejszego. Wiecie, że większość Jego ludu – Żydów – nie rozpoznała Go jako obiecanego Mesjasza. Rozpoznali Go Jego uczniowie i wielu innych, ale żydowska elita – saduceusze, faryzeusze i mnóstwo ludzi, których namówiono, by krzyczeli „Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj Go!”, nie rozpoznali Go jako swego Zbawiciela, jako Mesjasza, o którym prorocy mówili przez wieki i zapowiadali Jego przyjście. Którego my i wiele innych narodów rozpoznaliśmy, chwała Bogu. Ale żydowski naród pozostał w mroku niewiedzy po dziś dzień. Święci ojcowie mówią, że przed Drugim przyjściem Pańskim i przed przyjściem antychrysta żydowski naród mimo wszystko się nawróci. A Jezus w istocie wysyła im z krzyża pewne ukryte przesłanie. Ponieważ Żydzi, a właściwie ludzie tamtych czasów, bardzo regularnie uczęszczali do synagogi i dobrze znali Pismo Święte. Znali wszystkie księgi Starego Testamentu i między nimi znali też psalmy Dawida. Kiedy mówię „psalm 22”, czy ktoś wie o co chodzi w tym psalmie? Posłuchajcie psalmu 22, dla Żydów dobrze znanego i czytanego na ich nabożeństwach. Ten psalm jest proroczy. Został napisany wieki przed przyjściem Chrystusa. A Chrystus słowami „Boże Mój, Boże Mój…” na coś im wskazuje. Posłuchajcie na co im wskazuje – wskazuje Kim On jest, a oni Go nie rozpoznali. Duch Święty odkrył to twórcy psalmów Dawidowi. Tak zaczyna się psalm 22: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” Więc, Jezus mówi słowami psalmu 22! Co się dalej mówi w tym psalmie?
“Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju.
A przecież Ty mieszkasz w świątyni,
Chwało Izraela!
Tobie zaufali nasi przodkowie,
zaufali, a Tyś ich uwolnił;
do Ciebie wołali i zostali zbawieni,
Tobie ufali i nie doznali wstydu.
Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głową:
«Zaufał Panu, niechże go wyzwoli,
niechże go wyrwie, jeśli go miłuje».
Pamiętacie szyderców przy krzyżu – przechodzą i krzyczą: „Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża i uwierzymy Ci! Jeśli zaufałeś Bogu, niechaj On Ci pomoże!”. To przewidywanie o Ukrzyżowaniu! I kontynuuje:
„Bo [sfora] psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje.“.
To zostało napisane wieki przed Chrystusem! A On im mówi: „Dzieci, przecież mieliście być świadkami, że to wszystko spełnia się przed wami! Przepowiednia o Ukrzyżowaniu dzieje się właśnie teraz, przed wami! Wypowiadam słowa psalmu, byście zrozumieli, że jestem obiecanym Mesjaszem.“.
A na ile dalecy są muzułmanie od tej wiedzy: „Boże Mój, Boże Mój! Czemuś Mnie opuścił?” – Popatrzcie, Bóg opuścił waszego Chrystusa!“
Nie mają pojęcia o tym, co On mówi. A co jest najgorsze – że wielu prawosławnych też nie ma pojęcia po co On tak mówił. Tak więc, ważnym jest, byśmy bezwarunkowo regularnie sięgali po Pismo Święte.
Ojciec Goran Kovaczević
Źródło: Православне Поуке, Проповеди и Предавања
Tłumaczenie z serbskiego: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska