
Na cmentarz w we wsi Gołębie (dawniej Hołubie) zawitałem po raz pierwszy kilkanaście lat temu z moim kuzynem, Bartkiem Sojdą, podczas jednej z wycieczek motocyklowych nad Bugiem. Po kilku latach odwiedziłem cmentarz ze swoją dziewczyną, dzisiaj Żoną. Spotkaliśmy wtedy kobietę, która pielęgnowała grób „pobitych”, czyli poległych w okresie wojny kuzynów. Na grobie stały jedynie krzyże, nie było żadnej tablicy, podobnie jak na większości. Na cmentarzu odprawiane są nabożeństwa (m. in.w Niedzielę Przewodnią), mogiły odwiedzają i prawosławni i łacinnicy.