Eucharystia w szpitalu zakaźnym

Symeon Anastasyadys

Współczesne czasy i współczesny człowiek są skłonni, by wszystko zmieniać. Z powodu pewnej niedawno odkrytej choroby nawet Eucharystia, która dla nas, prawosławnych chrześcijan, pozostaje niezmienna od prawie dwu tysięcy lat, mogłaby być zmieniona. Ta choroba i to niebezpieczeństwo już mijają, ale o znaczeniu Eucharystii można i trzeba mówić zawsze. W naszym tekście z tego tygodniu będzie nam o niej opowiadał pewien grecki kapłan szpitalny, archimandryta Symeon Anastasyadys.


Poproszono mnie, bym przyniósł Komunię pewnemu pacjentowi …

Poproszono mnie, bym przyniósł Komunię pewnemu pacjentowi. Kiedy przyszedłem, zobaczyłem szczupłego i bardzo ponurego chłopca. Jego wargi, język i w ogóle całą jego jamę ustną pokrywały rany. Zrobiło mi się smutno, był jeszcze młodzieńcem, nie chciałem go pytać na co cierpi, nie chciałem go niepokoić. Wiedziałem, że jest to coś poważnego. Zapytałem go o jego imię chrzestne i poprosiłem, by uczynił znak krzyża, zanim podejdzie do Komunii. W krótkim dialogu, który odbyliśmy, powiedział do mnie:

Ojcze, jeśli jest to możliwie, podaj mi Komunię jednorazową łyżeczką. 

Zamarłem, przygnębiło mnie to, wyjaśniłem mu, że nie trzeba się bać, ponieważ przyjmuje Samego Chrystusa, Jego Ciało i Krew, i nic mu się nie stanie. On odpowiedział:

Mówię to z powodu ciebie, ojcze, bo moja choroba jest poważna i zakaźna. 

Podziękowałem mu za troskę. Był dobrym młodym mężczyzną, ale w bardzo złym stanie. Powtórzyłem mu naukę naszej Cerkwi i powiedziałem, że nie mam żadnych obaw i że nie jestem zagrożony jego chorobą. Potem on przeżegnał się i przyjął Święty Sakrament z tej samej Świętej Czaszy i z tej samej Świętej Łyżki, którymi ja potem spożyłem pozostałe.

To oczywiście nie jest jedyny przypadek, większość z wierzących pacjentów, którzy przyjmują Komunię w szpitalu, znajduje się w prawie identycznej sytuacji. Ludzie umierający, z mnóstwem drobnoustrojów, pacjenci na oddziale intensywnej terapii z ciężkimi chorobami. Zazwyczaj, kiedy przychodzę z Komunią do pacjenta, widzę jamę ustną, która jest na tyle zdeformowana i brudna, że z niej czuje się tylko smród. Aby mu podać Komunię lub go wyspowiadać, muszę zbliżyć się do jego twarzy, bardzo blisko. Jego oddech, jego ślina, kaszel mogą mnie czymś zarazić w każdej chwili. Codzienność szpitalnego kapłana to przebywanie pośród krwi, moczu, wymiotów, drobnoustrojów i chorób autoimmunologicznych. Moją szatę może pobrudzić krew pacjenta, ale on chce się wyspowiadać i podejść do Komunii, dlatego jestem obok niego. To mój obowiązek, moja posługa. W większości przypadków nie wiem na co cierpią. W ciągu dziesięciu długich lat to była moja codzienność szpitalnego kapłana. 

Przypominam sobie pewnego pacjenta z otępieniem, który otworzył usta, przyjął Komunię, ale ją potem wypluł. Nie można opisać mojego bólu, jak gdyby mnie ktoś uderzył prosto w serce, ale nie wolno mi było pokazać tego przed jego krewnymi, i aby ich nie niepokoić, zachowałem spokój. On nie wiedział w tej chwili co robi. Krewni przewracali oczami. Ale ja musiałem to wziąć i zjeść, przecież to, co on wypluł, było moim Chrystusem. Nie była to wina pacjenta – on miał otępienie, to ja musiałem zapytać jego krewnych o więcej informacji. W tych czasach jeszcze nie miałem doświadczenia i nie przewidywałem, że pacjent może zareagować w ten sposób.

W innym przypadku zostałem powiadomiony przez bliskich pacjenta, że ich krewny jest na oddziale intensywnej terapii. Lekarze powiedzieli im, że może  umrzeć w każdej chwili. Udałem się jak najszybciej na oddział intensywnej terapii, by mu przynieść Komunię. Jeden z lekarzy dyskretnie podszedł do mnie i szepnął mi do ucha: „Ojcze, on ma AIDS”. Zrobiłem znak krzyża, odmówiłem modlitwę przed Świętą Komunią i podałem mu Komunię, nie miałem wyboru. I tak przekazałem mu lek nieśmiertelności, przewodnika życia: „ Sługa Boży … przyjmuje Komunię na rozgrzeszenie grzechów oraz na życie wieczne”.

W ciągu ostatnich 10 lat oddział intensywnej terapii stał się moim drugim domem. Doskonała współpraca z lekarzami tego oddziału świadczy o udanym pogodzeniu wiary i nauki. Zarazki koronawirusa, tak samo jak niektóre inne choroby, można przenosić przez ślinę i łyżkę, jak twierdzi nauka, i nikt tego nie kwestionuje. Nasz sprzeciw polega jednak na tym, że w trakcie Świętej Komunii nie korzystamy z łyżki, lecz ze „Świętej Łyżki”, nie korzystamy z czaszy, lecz z „Czaszy na Świętą Komunię”. W tym jest różnica! „Świętym” jest to specjalne, czyste, boskie, wypełnione Bożą łaską. 

Wiele razy zdarzało mi się po prostu wykonywać znak krzyża Świętą Czaszą, w której są Ciało Boże i Krew Boża, nad tymi, o których uważałem, że nie wolno im podejść do Komunii. I jako cud oglądany własnymi oczami, pośród wielu świadków, widziałem jak zdrowie pacjenta poprawia się, w wielu przypadków w zawrotnym tempie. My, szpitalni kapłani, doświadczamy cudów codziennie w obfitości… Chciałbym znaleźć tyle czasu, bym opisał – zawsze za poświadczeniem lekarzy, jako niepodważalny dowód – wszystkie te cuda, których doświadczaliśmy w ciągu dziesięciu lat na oddziałach Szpitala Centralnego. Zdążyłem zapisać wszystkie doświadczenia, które miałem w czasach mojego posługiwania w Publicznym Szpitalu „Agios Pavlos” w Salonikach. Nie opowiadam wam teorii, lecz opisuję doświadczenia. Doświadczenia, które przede wszystkim wzmacniają nas, którzy ich doświadczamy!

Bracia i siostry, sakrament Eucharystii to sam Bóg i Człowiek Jezus Chrystus, Lekarz naszych dusz i ciał. Dzięki Eucharystii uczestniczymy w Boskim i Zmartwychwstałym Ciele, które jest źródłem Życia, tajemnicą miłości, uzdrowieniem przyrody, lekiem na cierpienia, gojeniem ran duszy, pojednaniem ze śmiercią, spotkaniem z bliźnim, odnajdowaniem nas samych. Tym wszystkim i daleko więcej jest Eucharystia, ojcowie Cerkwi mówili o niej znacznie lepiej. Ale ważne jest, że w żadnym przypadku nie jest Ona powodem przenoszenia jakiejkolwiek choroby. 

Archimandryta Symeon Anastasyadys – szpitalny kapelan

Źródło: Задругата

Tłumaczenie z greckiego: ks. Atanas Chulakov
Tłumaczenie z bułgarskiego: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska

Autor

Redakcja orthodox.fm - Portalu Medialnego Prawosławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej.

Kontynuując korzystanie z tego serwisu zgadzasz się na używanie plików cookies. Więcej...

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close