Minął już pierwszy tydzień po Pasce, w naszej Cerkwi szczególnie jasny i radosny. W dzisiejszym materiale opowie o nim serbski Ojciec Goran Kovacevic. I chociaż publikujemy tą homilię z małym opóźnieniem, jej przesłanie pozostaje zupełnie aktualne także w następnych tygodniach, kiedy będziemy nadal witać się Chrystos woskresie! i pilnować, aby możliwie najdłużej zatrzymać w sercach Paschalną radość.
– Ojcze Goranie, Chrystos Woskresie!
– Woistinu woskresie!
– Znajdujemy się w Wielkim Tygodniu Paschalnym (Swietłaja Siedmica – tak się nazywa w prawosławnej tradycji pierwszy tydzień po Wielkanocy). A w piątek wypada tzw. Istocznyj piątek /Piątek Paschy/. Czy może nam ojciec opowiedzieć coś o znaczeniu tego tygodnia i co oznacza „Istocznyj piątek“? Lub inaczej mówiąc: co należałoby robić i jak zachowywać się po Wielkanocy?
– Pytanie jak powinniśmy się zachowywać po Wielkanocy jest podobne do pytania jak należałoby zachowywać się po zawarciu ślubu. Kiedy ktoś zawiera ślub, zaraz potem wyjeżdża na miodowy miesiąc. Nie spuszcza oczu ze swojej ukochanej, albo w przypadku panny młodej – ona ze swego ukochanego. Tak samo i my – nie spuszczajmy oczu ze zmartwychwstałego Chrystusa. I wprowadzajmy światło Zmartwychwstania, czyli świadomość, że Chrystus zmartwychwstał, do naszych stosunków interpersonalnych. Zarówno do tych, które są dobre, jak też do tych, które są problematyczne. Spójrzmy na ludzi i na swoje problemy w świetle Zmartwychwstania naszego Pana. Mianowicie: w sercu i umyśle przyznajmy, że ludzi stworzono, by żyli wiecznie, chociaż może tego i nie wiedzą, problemy, natychmiast, są czymś tymczasowym.
W jakie pułapki, my, prawosławni chrześcijanie możemy wpaść po Święcie Zmartwychwstania? Zdarza się, że myślimy tak: „Oto, przeszło Zmartwychwstanie, minęło siedem tygodni postu, świat wszakże się nie zmienił. Zostają te same problemy i zło dalej trwa”. Czyli: horror i zło zostają w świecie – czego teraz najbardziej doświadczają nasi bracia Ukraińcy i Rosjanie. Co więc zmieniło się po Zmartwychwstaniu? – Ależ ty, człowieku, ty już nie jesteś tym samą osobą! Wyrzekłeś się pewnego sposobu życia, pewnego sposobu myślenia, wyrzekłeś się swoich namiętności. I w tym stopniu, w jakim się wyrzekłeś, przyjąłeś w siebie Chrystusowe światło. Wyobraź sobie pewnego mężczyznę lub kobietę – wszystko jedno, kogo – weźmy np. kobietę – która przebywała w jakimś uzdrowisku przez siedem tygodni. Oprócz tego, że zażywała kąpieli leczniczych, które korzystnie wpływają na ciało, a przez to i na psychikę, ponieważ obie sfery są ze sobą głęboko powiązane, rozmawiała też z dietetykiem oraz psychologiem. Dietetyk pomógł jej zmienić sposób odżywiania i po siedmiu tygodniach kuracji kobieta czuje się bardzo dobrze. Psycholog pomógł jej zmienić swoje podejście do ludzi i do problemów. Wyjść ze starych, nieadekwatnych życiowych scenariuszy – popatrzeć na świat w inny sposób. Wynikiem tego jest sytuacja, że kobieta czuje się odrodzona, jak nowa. I co robi, kiedy wraca do domu? Włącza telewizor i od razu zalewają ją zgorzknienie i bieda. Obok reklam smacznego, ale niezdrowego jedzenia, wylewają się potokiem apokaliptyczne wiadomości. Jak myślisz – ile czasu minie, kiedy zupełnie zapomni, czego nauczyła się w uzdrowisku?
– Bardzo szybko.
– Właśnie. To samo dotyczy też Wielkiego Postu i Zmartwychwstania. Nie wracajmy do tzw. “normalnego stanu”! Normalnym stanem jest Wielki Post i Zmartwychwstanie. Wstrzymujmy się od telewizji i internetu, od pewnych potraw, które teraz już są dozwolone, czyż nie? Co spotyka wielu ludzi po zakończeniu postu – psują sobie żołądek. Zarówno wiadomościami, jak i tłustymi potrawami. I biegną do toalety, czyż nie? Tak więc – świata nie zmienimy. Nie mamy na to wpływu, ale czy też powinniśmy tego pragnąć? Powinniśmy zmieniać siebie. Jestem pewien, że dla wielu ludzi to poczucie /niezadowolenia światem/ jest znajome. Być może – z okresu, kiedy jeszcze nie byli prawosławnymi chrześcijanami. Przypomina to sytuację, kiedy ktoś przebywa w towarzystwie, które dobrze się bawi, z chęcią częstuje się przygotowanym przez gospodarzy jedzeniem, uczestniczy w rozmowach na wspólne tematy, z entuzjazmem dyskutuje przedstawiając swoje opinie, a ten człowiek stoi z boku albo nawet pośród tych ludzi, ale czuje się samotny. Czy znasz to uczucie?
– Tak.
– Po naszym wewnętrznym przemienieniu się w wierze i oczywiście, po Zmartwychwstaniu naszego Pana, Jezusa Chrystusa, teraz staje się możliwe, aby było odwrotnie. Abyś ty stał się radosny i byś promieniował wewnętrznym światłem, choć świat wokół ciebie tkwi w codzienności, która często wydaje się ponura. Ale ponieważ twoi bliźni są dla ciebie ważni, musisz i jesteś nawet powołany, by powiedzieć im, albo czasami – pokazać im bez słów: „Chrystus zmartwychwstał!“. Chciałbym, aby, z Bożą pomocą, następna rozmowa w cerkwi, czy może następna rozmowa z Tobą miała jako temat pytania: „Dlaczego Pan Bóg pozostawia nas na tym świecie – nas, którzy jesteśmy Mu wierni i chcemy przebywać z Nim na zawsze? Dlaczego nas nie zabierze ze Sobą, aby nam było przy Nim dobrze i byśmy już na stałe czuli Jego łaskę?“ Odpowiedzią na te pytania są słowa Chrystusa: „Wy jesteście solą ziemi“, jednak te słowa mają dla wielu z nas niejasny sens. Nie chodzi o sól w pokarmie, który bez niej pozostanie bez smaku. Ani o sól w artykułach spożywczych, które bez soli jako substancji konserwującej ulegną zepsuciu. Ale Pan Bóg mówi: „solą ziemi“. Po co jest sól ziemi? Tak sformułowane wyrażenie służy dla wskazania roli prawosławnych chrześcijan w świecie. Przed chwilą zapytałaś mnie o Wielki Tydzień Paschalny (Światłaja Siedmica) oraz o piątek, który nazywano „Istocznym piątkiem“, albo „Dobrym piątkiem“,(Błagij piatok) bo nie pości się, albo „Piątkiem Wielkiego Tygodnia Paschy“(Światłyj piatok), ponieważ występuje w tym tygodniu. Wielki Tydzień Paschalny, oprócz tego, że jest świadectwem, oznaką Zmartwychwstania, jest, oczywiście, też poświęcony pamięci Jego przyjaciół, wiernych Mu do śmierci, do krzyża, do grobu. Ale też i po śmierci. Jak niewiasty niosące wonności, Nikodem i Józef, którzy Go zdjęli z krzyża i złożyli do grobu. Spójrzmy na niewiasty niosące wonności, kiedy śpieszą do grobu – po sobocie (kiedy u Żydów nie wykonuje się żadnej aktywności), aby namaścić nimi Pana Boga. A potem – aby ogłosić Jego zmartwychwstanie. Szczerze mówiąc, to właśnie kobiety potrafią najlepiej głosić nowinę, czyż nie? Prócz tego, że Cerkiew Chrystusowa wychwala tych ludzi, podkreśla też ich śmiałość. I mocno zaznacza, że wiara w Chrystusa wymaga śmiałości. W jaki więc sposób, my chrześcijanie, tracimy swoją odwagę, w jaki sposób wchodzi w nas strach? Poprzez grzech. To wiemy, mam nadzieję, my wszyscy. Ale kiedy w czasie postu wyswobodzimy się i wyleczymy z niewoli grzechu, umacniamy wtedy swoją wiarę i odwagę, by otwarcie wyznawać zmartwychwstałego Chrystusa.
Co do Istocznego piątku, ten dzień jest poświęcony Matce Bożej, Bogarodzicy – na cześć cudów, które zdarzały się przy pewnym znanym źródle (tj. „istoczniku”, co oznacza „źródło” – dlatego nazywa się „Istocznym piątkiem”). Na tym miejscu zbudowana została cerkiew, poświęcona źródłu Bogarodzicy oraz cudom, które się przy nim dzieją, jak np. uzdrowienia (zdarzyło się nawet przy nim uzdrowienie pewnego króla). Dlatego w dniu Istocznego piątku, wspominamy te zdarzenia i poświęcamy ten dzień Matce Bożej.
Tak więc, jak mamy się zachowywać w tygodniu po Zmartwychwstaniu? Cieszyć się, nucić sobie, być jak dzieci. Pan Bóg mówi, że jeśli nie będziemy jak dzieci, nie wejdziemy do Królestwa Niebieskiego. Bądźmy więc jak dzieci, w sensie: łatwo wybaczajmy i nie zwracajmy uwagi na złość innych. I jeśli nie możemy fizycznie pomóc w konkretnych miejscach, wysyłajmy umysłowo światło Zmartwychwstania do Kosowa I Metochii, w ogóle – tym wszystkim, którzy są gdzieś uchodźcami, albo są w udręce, nieszczęściu, smutku, chorobie. Wysyłajmy modlitewne „Chrystos woskresie!” naszym prawosławnym braciom i siostrom w Rosji i Ukrainie. I proponuję, abyśmy, zamiast końcowymi słowami, ze względu, na nadchodzący Istocznyj piątek, poświęcony Bogarodzicy, zakończyli dzisiejsze spotkanie pewną radosną pieśnią, dla Niej poświęconą, zaśpiewaną w pewnym niezwykłym rosyjskim brzmieniu.
Chrystos woskresie!
– Woistinu woskresie!
Ojciec Goran Kovacevic
Źródło: Православне поуке, проповеди и предавања
Tłumaczenie z serbskiego: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska