
Choć z pewnym opóźnieniem, publikujemy dla was oświadczenie – na najwyższym szczeblu – pewnej śmiałej kobiety. To oświadczenie nie dotyczy tylko koronawirusa i przymusowych szczepień, nie dotyczy tylko środków masowego przekazu i nie dotyczy tylko Rosji. Ono dotyczy współczesnej społeczności i nas wszystkich. A śmiała kobieta to aktorka Maria Szukszyna, córka ulubionego aktora starszego pokolenia, pisarza oraz reżysera Wasilija Szukszyna.
Ku chwale Ojczyzny!
… Medalem „Order za zasługi dla Ojczyzny“ pierwszego stopnia, nagradza się Marię Szukszyną Wasiliewną, aktorkę, członka Związku Kinematografów Federacji Rosyjskiej.
Dziękuję za nagrodę, ale bym mogła z dumą nosić na piersiach medal za zasługi dla Ojczyzny, muszę też mówić o Ojczyźnie, mówić prawdę. A prawda jest taka, że, wybaczcie mi, znaleźliśmy się jako społeczeństwo w bardzo nieszczęśliwej sytuacji. I to w sferze, która jest mi bliska, w kulturze. Wirus braku kultury jest dużo większym zagrożeniem, niż modny dziś koronawirus. Jest zagrożeniem takiego rodzaju, że z tego powodu nikt nie umiera, ale dziesiątkuje on całe pokolenia. Bez duchowo-moralnych zasad nie może przetrwać żadne państwo, żadna cywilizacja, żadne imperium. Wiele mamy takich przykładów w historii. Brak moralności, sumienia, narodowych bohaterów… Ściśle mówiąć – są bohaterzy, ale w społeczności kulturalnej ich imion lepiej nie wspominać. Ten brak prowadzi do nieodwracalnych procesów. Prowadzi do degradacji narodu. Kultura mowy, kultura komunikacji są niszczone na naszych oczach. Ludzi szczuje się jednych na drugich. Gołym okiem widać, że prowadzony jest społeczny eksperyment. Ludzie zaczynają nienawidzić jedni drugich – na początku z powodu maseczek, teraz z powodu szczepionek, prawdopodobnie – niedługo z powodu QR-kodów. Należy tego zaprzestać. W końcu pozabijamy się, a nieprzyjaciela nikt nie będzie znał. Może słyszeliście, że taki schemat działania w sztuce wojennej w Chinach nazywano „mądra małpa z góry obserwuje walkę dwóch tygrysów w dolinie“. Współczesnych wojen nie prowadzi się karabinami i rakietami, wszystkie są prowadzone środkami masowego przekazu, poprzez naukę, szkolenia, kulturę, medycyną, systemy opieki zdrowotnej. I nikt nawet nie próbuje zrozumieć, że jest to ukierunkowana duchowa dywersja, wielka manipulacja mająca doprowadzić do odczłowieczenia i podzielenia ludzkości i że te procesy należy przerwać. Popyt, dążenie do duchowości i moralności w społeczności istnieją i są stale obecne, uwierzcie mi. Przy tym są obecne w większej części społeczeństwa obywatelskiego. I nie widzieć tego, to po prostu dokonywać przestępstwa wobec ludzi.
Wybaczcie mi za być może nadmierną ostrość, ale to jest już po prostu … lament duszy, to SOS, Szanowny Nikołaju Wladimirowiczu!
Ku chwale Ojczyzny!