W poprzednich materiałach prezentowaliśmy wam greckiego archimandrytę Pawła Papadopulosa. Ma bardzo szczere pióro i dlatego odnosimy wrażenie jakbyśmy słyszeli jego żywy głos, który nie zostawia serca obojętnym. Tekst, który wam dzisiaj proponujemy, jest szczery jak zbolały apel prawosławnego mnicha do współczesnego prawosławnego chrześcijanina.
Wieczne prawdy
Nikt nie może usprawiedliwiać się ze skutków grzechu z powodu niewiedzy. Nikt nie może powoływać się na to, że nie wiedział i twierdzić, że jest niewinny. Ponieważ ten, kto mówi, że nie wiedział, w istocie przyznaje się, że nie chciał się dowiedzieć.
Możecie tego doświadczać w waszej codzienności. Kiedy zaczynamy mówić ludziom o Ewangelii, o słowach świętych ojców, wielu odmawia słuchania, unika tego tematu, oburza się. Dlaczego? Ponieważ nie chcą usłyszeć i nie chcą zrozumieć. Ponieważ, jeśli coś poznają, potem będą zmuszeni by zastosować to w swoim życiu. W ten sposób ich sumienie zostanie zdemaskowane, ich nastawione na szukanie przyjemności życie i nieskruszoność serca zostaną zdemaskowane. Współczesny człowiek nie chce nawet słuchać o zagadnieniach duchowych, bo nie chce się zmienić. Kto chce poznać wiarę prawosławną (nie teoretycznie, lecz aby postępować według niej i żyć w Chrystusie) usiądzie i będzie badać Boże Słowo. Ale jak już powiedzieliśmy, niewiedza jest wymówką dla amnestii ludzkiego upadku, rozpusty, nieskruszoności. /…/
Wśród wielu chrześcijan istnieje znacząca ignorancja dotycząca fundamentalnych zagadnień wiary prawosławnej. Ta ignorancja jest nieuzasadniona i wskazuje, że podważa się istnienie Boga, Który przecież daje możliwość by Go poznać. Ty Go jednak odrzucasz. Wolisz wiedzieć wszystko o swojej ulubionej drużynie piłkarskiej albo o życiu ulubionego aktora lub muzyka. Preferujesz spędzanie wielu godzin w internecie, czytanie plotek, oglądanie bezsensownych zdjęć i wideo. Zapełniasz swój umysł niepotrzebnymi rzeczami, które są nie tylko zbyteczne, lecz i nieczyste. Co dzień czytasz horoskopy, ale ani razu nie wziąłeś do rąk Świętego Testamentu. Podchodzisz jednak do Komunii na Passze, bo nie jadłeś mięsa w Wielki Piątek.
Mówisz, że nie masz czasu na książki duchowe, nie masz czasu poznawać swojego Boga, swojej wiary, z innej zaś strony masz czas na teatr i kino, na nocne włóczenie się po mieście.
Czy rozumiesz, człowieku, że flirtujesz z wieczną zgubą? Bo podczas gdy poważnie traktujesz wszystkie sprawy dotyczące twego życia, swoją wiarę traktujesz bardzo powierzchownie.
Masz czas i możliwości by poznawać Prawdę, ale nie masz woli. Nie masz woli, ponieważ podoba ci się grzech, ty go lubisz. Nie masz woli, bo preferujesz to, co robi tłum. Boisz się przeciwstawić, aby cię nie wyśmiano i nie poniżono. Ale czy istnieje większa radość niż ta, kiedy cię szkalują z powodu twojej wiary w Chrystusa, z powodu twojego zupełnego poświęcenia się twojemu Panu i Bogu, Jedynemu Zbawicielowi twojej duszy?
Badanie Pisma Bożego jest obowiązkiem nie tylko książąt i mnichów, ale też każdego wierzącego, który chce nazywać się „prawosławnym chrześcijaninem ”. To prawda, nie staniemy się wszyscy teologami, ale z drugiej strony jest niedopuszczalne by nie znać dogmatów Cerkwi.
Przestań udawać, że nie wiesz. Bardzo dobrze wiesz, co masz zrobić. Po pierwsze, musisz odpokutować. Musisz znaleźć siły i porzucić swój grzech, swoje namiętności, złość, nieprawdę, kapryśność, cielesność. I to musisz zrobić teraz, a nie później. Ponieważ możesz i nie dożyć do tego „później” i wtedy będziesz biedny.
Teraz masz możliwość by odpokutować na spokojnie, rozpocząć pokutę dobrowolnie, zgodnie z wewnętrznym przekonaniem. Teraz ci się daje możliwość być nauczanym przez twoich ojców duchowych. Teraz ci się daje możliwość badać Słowo Boże i ucieleśnić Go w swoim życiu, w praktyce jako wyraz wolnej woli.
Człowiek, który chce zrozumieć i żyć Prawdą, może to zrobić. Nikt i nic go nie powstrzyma. Wystarczy by miał chęć i dobrą wolę, Bóg go nie porzuci.
Niestety, większość chrześcijan, chociaż ma możliwości pogłębienia swojej wiary, jest obojętna wobec niej. I ta obojętność będzie ich największym potępieniem. Interesują się swoim świeckim wykształceniem, certyfikatami zawodowymi, sympatiami politycznymi, ulubioną drużyną piłkarską, podbojami miłosnymi, wyglądem, majątkiem. Ale brakuje im interesowania się swoim zbawieniem.
Poprzez słowa świetych ojców Cerkiew dała nam odpowiedzi na wszystkie pytania, dotyczące nie tylko naszej wiary, lecz i naszego codziennego życia. Odmawiamy poznania ich ponieważ nie są nam wygodne. I jeśli się przypadkowo dowiemy o opinii Cerkwi w kwestii jakiegoś zagadnienia i ona się nam nie spodoba, nazywamy Cerkiew wsteczną i konserwatywną, próbując usprawiedliwić swoją niewiarę i grzech i podtrzymać sami o sobie mniemanie, że jesteśmy niewinnymi i poprawnie myślącymi ludźmi.
Archim. Paweł Papadopulos
9 grudnia 2019 roku
Żródło: Богоносци
Tłumaczenie z greckiego: Konstantyn Konstantynow
Tłumaczenie z bułgarskiego na polski: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska