Czy rozpoznamy siebie nawzajem po śmierci

Protojerej Andrej Tkaczev

Kiedy czujemy się szczęśliwi przebywając wśród naszych bliskich i ludzi, których kochamy – chcielibyśmy zachować te więzi i tam, po śmierci, u Boga. Jeśli zadawaliście sobie pytanie, czy wszechmocny Bóg da nam taką możliwość, przeczytajcie nasz dzisiejszy materiał – on pomoże wam odpowiedzieć na to pytanie.

Czy rozpoznamy siebie nawzajem po śmierci

Dobry wieczór, bracia i siostry,

Irina Kolenko z Kijowa pyta następująco: „Czy dusze zmarłych rozpoznają się po śmierci?“

Pytanie to bardzo ciekawe i dla wielu ważne. Często zdarza się bowiem tak, że ludzie, ponieważ wierzą, że pary, które wzięły ślub w cerkwi, będą razem w niebie, a te które nie wzięły, nie pozostaną razem, z tego głównie powodu chcą wziąć ślub, aby nie rozstać się po śmierci. Jest to naprawdę bardzo ważne: czy rozpoznamy jedni drugich, gdy oddzielimy się od ciała? 

Oczywiście, że się rozpoznamy. Rozpoznamy i więcej – rozpoznamy i tych, których nie znaliśmy za życia. Podstawę, by tak myśleć stanowi ewangeliczna opowieść o Przemienieniu Pańskim na Górze Tabor. Kiedy Pan Bóg przemienił się przed swoimi uczniami, byli z Nim razem Piotr, Jan oraz Jakub, zaś obok Chrystusa pojawili się Mojżesz i Eliasz. Apostołowie rozpoznali Mojżesza i Eliasza. Piotr, który znajdował się w jakimś niezwykłym stanie, powiedział Chrystusowi: „Panie, postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza!“ Sam nie wiedział co mówi, ponieważ wpadł w duchową ekstazę. Ciekawe, że Piotr rozpoznał nieomylnie Mojżesza i Eliasza – mężczyzn, którzy rozmawiali z Chystusem, chociaż w starożytnej Cerkwi starotestamentowej nie było oczywiście, ani portretów, ani ikon tych sprawiedliwych, ani oczywiście żadnych fotografii i obrazów. Tzn. Piotr nie mógł znać żadnych ich cech zewnętrznych. Ale kiedy na nich spojrzał, potrafił nieomylnie rozpoznać kto z nich jest kim. O czym to świadczy? O tym, że w Duchu Świętym, w świecie rzeczy duchowych, człowiek bezbłędnie rozpoznaje wszystkich ludzi po imieniu, rozpoznaje ich stan umysłowy, ich cechy. Oznacza to, że człowiekowi zostaje odkryte wszystko co niezbędne, by mógł rozpoznać kogo widzi. A to oznacza, że będziemy potrafili rozpoznać nie tylko naszych krewnych i bliskich, lecz rozpoznamy i swoich pradziadków i prababcie, których nigdy nie widzieliśmy za doczesnego życia. Odkryją się nam nasze liczne więzi rodzinne, więzi ciała i krwi, którymi byliśmy związani z wieloma ludźmi, chociaż za życia nie widzieliśmy ich swymi oczami. Rozpoznamy po twarzy wszystkich wielkich dostojników tego świata, odróżnimy nieomylnie jednego cesarza od drugiego, nie przeczytawszy o nich ani jednej książki za życia. Rozpoznamy wszystkich poetów i pisarzy, malarzy, naukowców. Rozpoznamy wszystkich zwykłych ludzi i wszystko będzie dla nas jasne. Ponieważ, powtarzam, dusza otrzyma taką wnikliwość, taką jasność duchowego wzroku, przed którą już nic cielesnego i ziemskiego nie będzie się mogło ukryć i usunąć w cień. 

Ta radosna myśl ma jednocześnie i stronę odwrotną – dla grzeszników. Sprawiedliwy zobaczy tych wszystkich, których kochał za życia, albo o których słyszał i których, że tak powiedzmy polubił „zaocznie”, kiedy o nich czytał – różnych świętych ludziach, i chociaż nie widział ich nigdy ziemskimi oczami, ujrzy ich i ucieszy się, że ich spotkał i rozpoznał. A grzesznik, przeciwnie, rozpozna wszystkich tych, których powiedzmy – męczył. Prześladowca i dręczyciel rozpozna swoje ofiary, będą stać przed nim jak jego oskarżyciele. Trzeba powiedzieć, że ku swemu przerażeniu, matki, które przerwały w swoim łonie życie nienarodzonych niemowląt, zobaczą dusze swych dzieci, które nigdy nie przyszły na ten świat, nie ujrzały ziemskiego życia. I wiele jeszcze innych rzeczy ludzie zobaczą. Jedni będą patrzeć z radością: to będzie ujrzenie, rozpoznanie wszystkich tajemnic. A inni – ze strachem i przerażeniem. Ten wzrok będzie człowiekowi darowany. Człowiek będzie odnowiony w jasności swego umysłu i we wnikliwości swego spojrzenia, podobnie jak starożytny Adam, który, patrząc na przedmiot przenikał do jego istoty. Dlatego powierzono mu nadanie imion wszystkim zwierzętom, wszystkim roślinom i wszystkiemu, co go otaczało. Dlatego bez żadnego wątpienia możemy być pewni, że rozpoznamy wszystko i wszystkich – w Bożej światłości, zwolnieni od ciężaru ziemskich zależności. 

Ostatnim, bracia i siostry, co pozostaje nam powiedzieć, to podsumowanie – że owo powszechne spotkanie, zwłaszcza po zmartwychwstaniu umarłych, kiedy cały wszechświat odnowi się, ziemia wyda swoich zmarłych, a dusze ponownie przyodzieją się w ciała – wtedy rzeczywiście wszyscy rozpoznają wszystkich i nic nie zostanie ukryte. Dlatego to powszechne spotkanie powinno być spotkaniem w radości, a nie w udręce. Dlatego musimy starać się przeżyć swe życie w taki sposób, abyśmy nie wstydzili się spojrzeć w oczy wszystkim zmartwychwstałym braciom i współwyznawcom. I abyśmy nie ubrali się we wstyd – wstyd z popełnionych uczynków, lecz w chwalebnie zmartwychwstałym ciele z odwagą stanęli przed Bogiem. Oto, o co musimy się starać. Gdyż to spotkanie w Dniu Ostatecznym i powszechne rozpoznanie wszystkich i wszystkiego będzie dla grzesznika źródłem nieustannego wstydu. Wtedy jego grzechy, które popełniał potajemnie, staną się widzialne i rozpoznawalne dla całej ludzkości, dla wszystkich aniołów i dla Samego Boga. 

Ta nasza przyszła wszechwiedza musi nas zachęcać by prostować swoje życiowe ścieżki, wygładzać grzechy, wypraszać ich odpuszczenie, odziewać swoją nagość rozmaitymi dobrymi działaniami, abyśmy zmartwychwstali w radości, a nie we wstydzie i żalu. 

Tego jednego możemy życzyć sobie nawzajem. A w to, że wszyscy spotkamy się i wszyscy będziemy żyć wiecznie i rozpoznamy się i po imieniu i osobiście – co do tego nie trzeba mieć żadnych wątpliwości. 

Tak mógłbym odpowiedzieć na zadane pytanie. 

Wszystkiego dobrego i do zobaczenia!     

Ojciec Andrej Tkaczow
14 czerwca 2021 roku

Źródło: Верить


Tłumaczenie z rosyjskiego na polski: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska

Autor

Redakcja orthodox.fm - Portalu Medialnego Prawosławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej.

Kontynuując korzystanie z tego serwisu zgadzasz się na używanie plików cookies. Więcej...

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close