
W każdych czasach, zwłaszcza w naszych, dobrze jest nie zapominać o Sądzie Ostatecznym, o śmierci i zmartwychwstaniu, o naszej odpowiedzialności przed Bogiem. Dlatego Cerkiew przed początkiem Wielkiego postu ustanowiła czytanie części Ewangelii, która nam mówi o Sądzie Ostatecznym. W naszym materiale z tego tygodnia ojciec Rafailo Bolevic nie tłumaczy tego świętego tekstu tradycyjnie, lecz przybliża go nam w inny sposób.
Właśnie Drugie Przyjście Pana Boga, czyli Dzień Sądu Ostatecznego, nadaje, bracia i siostry, ton i ostateczny cel życiu chrześcijanina. Jeśli człowiek wierzący, nie wierzy, że Bóg znowu przyjdzie, aby sądzić żywych i umarłych, taka wiara, bracia i siostry, jest gorsza niż wiara sektantów. Prawosławni chrześcijanie, którzy nie wierzą w Sąd Ostateczny ani w Drugie Przyjście Chrystusa, są gorsi od sektantów, ponieważ znajdują się w centrum, żyją w Cerkwi, ale nie wierzą Bogu. Jest to ciężka i tragiczna sytuacja. Niestety, jeśli tak jest, a tak to wygląda, wielu z nas, bracia i siostry, w swojej świadomości oraz wierze stało się sektantami. I życie nasze jest przewrócone zupełnie do góry nogami. W czasach dzisiejszych, słowo Cerkwi dociera do bardzo małej liczby ludzi – nie chodzi nam o chodzenie do świątyni ani o tę zewnętrzną pobożność – ale o to, że sporo ludzi słuchając nie słyszy słowa Cerkwi ani Słowa Bożego. Chodzi nam o żywe głoszenie wiary, o kazania świętych apostołów, o nauczanie Cerkwi, o tę siłę werbalną, którą ma nasza Cerkiew. Ponieważ siła Cerkwi to siła słowa, które Bóg wypowiedział i przekazał ludziom. Wszystko co jest na zewnątrz, wypływa z tego Słowa, z tego nauczania, z Ducha Świętego, Którego nam Pan Bóg darował poprzez Swojego Syna, Który stał się Człowiekiem. Kiedy tacy ludzie zbliżą się do Cerkwi, słyszą tam, że wiara prawosławna rzeczywiście wyraziście mówi o Drugim Przyjściu Chrystusa oraz o Sądzie Ostatecznym, poprzedzonym powszechnym zmartwychwstaniem – kiedy wszyscy martwi wstaną z grobów. Jak mówi wielebny ojciec naszej Cerkwi Efrem Syryjczyk , który szczególnie się tą kwestią zajmował, chociaż wszyscy święci ojcowie się nią zajmują i jest ona częścią składową nauczania Cerkwi, o niej mówi sam Bóg – oto, dziś wysłuchaliśmy o tym także w Świętej Ewangelii, na Liturgii Świętej. Wiele mówili też o tym apostołowie. Mamy księgę, objawioną Janowi Teologowi, ulubionemu uczniowi Pana Jezusa – „Objawienie“, Apokalipsę, ostatnią księgę Nowego Testamentu, która o tych zdarzeniach mówi w sposób szczególny. Tak więc, nie ma tu nic nowego, niczego o czym dowiedzielibyśmy się teraz, czy o czym mówiono wczoraj – jest to wiedza od Boga, płynąca z nauczania apostołów, nauczania świętych ojców, więc, przynależy też i do nas. I powinniśmy zajmować się tym tematem, zwracać na niego uwagę, ponieważ, jak powiedzieliśmy, bez tego nauczania nie możemy, bracia i siostry, posiadać dobrej wiary, zdrowej wiary, nie możemy prowadzić zdrowego życia. W przeciwnym wypadku życie przewraca się do góry nogami i wszystko robi się jakieś smutne i śmieszne. Wiara bez wiary, że będziemy przed Sądem Ostatecznym, nie może być wiarą. To jakaś gra, bardzo krótkowzroczna i nietrwała. A spójrzmy na naszych świętych ojców, jak się bardzo trudzili, ponieważ tego przekonania nie osiąga się za pomocą dyskusji i myślenia, jest ono pewnym szczególnym wyczynem umysłu, wyczynem woli, pewną przemocą, której trzeba dokonać nad chorym sercem – aby zostało przebito tą prawdą, aby krzyknęło z bólu i „zalamentowało”, jak mówią świeci ojcowie. Słyszymy w świętych stichirach, zwłaszcza w księdze – z Triodonu Wielkiego postu, która w obecnych dniach zaczyna być czytana, i od początku Wielkiego postu nie milknie aż do Zmartwychwstania, księgi, która jest pełna lamentu, bracia i siostry, płaczu i nieustannego przypominania o Ostatnim Sądzie Bożym. Owa niedziela, mięsopustna, mówi nam właśnie o tym: o Sądzie Ostatecznym, o Drugim Przyjściu Pańskim oraz o powszechnym zmartwychwstaniu. Tj., o powstaniu z martwych wszystkich ludzi – od Adama do ostatniego umarłego. Święty Efrem Syryjczyk mówi, że to stanie się i odbędzie się bardzo szybko, że ludzkie ciała bardzo szybko połączą w jedną całość swoje oddzielne części. Na freskach w świętych świątyniach widzicie, ale też w owej świątyni, w Podmainach, z lewej strony widzicie (jeśli w ogóle zwracacie na freski uwagę, chociaż warto, ponieważ są one Ewangelią w obrazach, jak się mówi) widzicie być może niezwykłe sceny. Na przykład, jak płynie pewna ryba i trzyma w ustach ludzką rękę, a inna trzyma nogę. A jakaś bestia trzyma w ustach ludzką głowę. Ci, którzy zwrócili na to uwagę, ale nie wiedzą o powszechnym zmartwychwstaniu – a duża część prawosławnych ludzi tego nie wie albo nie chce w to wierzyć (i to jest wielką pustką w sercu, umyśle, w głowie) – tacy ludzie myślą, że to może scena z piekła, gdzie zwierzęta jedzą ludzi. Chodzi tu jednak o to, że rzeczywiście zwierzę zjadło kiedyś jakiegoś człowieka. Ale to, że trzyma w szczękach jego głowę czy nogę w ustach, to nie jest chwilą, kiedy go ono zjadało, lecz chwilą, kiedy noga wychodzi by się połączyć z ręką i ciałem, a to wszystko by się połączyło z głową. Jak mówi Efrem Syryjczyk: „… i każdy włos na głowie wróci do swego rdzenia i tak uformowane ciało zmartwychwstanie i będzie całością“. Ponieważ w dzień śmierci dusza oddzieliła się od ciała i przebywała w tzw. średnim stanie, jak święci nazywają przebywanie duszy po śmierci, ale jeszcze przed powszechnym zmartwychwstaniem i Sądem Ostatecznym. To, bracia i siostry, jest bardzo ważne – wiedzieć, że dusza po śmierci nie idzie do piekła ani do raju. Lecz idzie do średniego stanu. Tak więc, dusza św. Wasilija Ostrogskiego znajduje się w błogosławionym średnim stanie. A dusze wielkich przestępców, heretyków i w ogóle, ludzi, którzy nie odbyli za życia pokuty znajdują się w ciężkim średnim stanie. Co do ich ciał: ciało Wasilija jest w Ostrogu, Piotra – w Cetini, Lazara – tam, gdzie jest, Mikołaja – w Leliczu i Justyna – w Cieliach. A grzeszników – tam, gdzie są pochowani. I wtedy, w dzień powszechnego zmartwychwstania, kiedy Bóg przyjdzie sądzić żywych i umarłych oraz kiedy zabrzmią trąby Boże – to są straszne chwile, straszne dźwięki! – wszyscy wstaną, bracia i siostry: św. Wasilij Ostrogski wstanie z raki w Ostrogu, Piotr Cetyński – z cetyńskiej raki. Wszyscy święci, bracia i siostry, wstaną ze swoich rak i wszyscy grzesznicy – ze swoich dołów. Ciała tych, których dziś według nowoczesnych trendów palimy i kremujemy i trzymamy ich w urnach i naczyniach, też się połączą. Ci, którzy są rozproszeni jak kurz i popiół, połączą się. A jeśli ktoś zapyta: „No, a jak się to zdarzy?“, święty Efrem odmawia: „natychmiast“. Szybko, odrazu. Ponieważ Sądu dokonuje sam Bóg, nie żaden trybunał, lecz Sam Bóg, Który stworzył człowieka z nicości, bracia i siostry. To jest bardzo ważne, bo diabeł często kusi człowieka, zwłaszcza współczesnego człowieka, który chętnie słucha demonów. W czym współczesny człowiek jest im bliski? W pysze rozumu. Dlatego w tym pokoleniu jest tylu opętanych. Chociaż wielu tego nie widzi, to jednak można bardzo łatwo stwierdzić. Właśnie z powodu pychy. Więc, diabeł zapytuje: „Ale jak jest to możliwe?“. Człowiek musi więc odpowiedzieć – sobie też, jeśli diabeł podrzuca mu takie pytania: „Czyż to jest możliwe?“. Albo jeśli ktoś powie: „Gdzie się zmieszczą ci wszyscy ludzie?“ Proszę, proszę, „sprawiedliwy” martwi się o miejsce, gdzie odbędzie się Sąd Ostateczny, lecz nie martwi się o to, jaką odpowiedź da Sędziemu, co samo w sobie świadczy o wielkiej lekkomyślności. Musimy pamiętać, bracia i siostry, i podkreślać, że Bóg na początku wszystko stwarza do istnienia z nicości. Nic nie istniało, nie było materiału do tworzenia – jakiegoś surowca, który by gdzieś istniał i którego by Bóg użył, aby z niego tworzyć. Nie, On stworzył świat z nicości. Jak że więc nie mógłby tego, co już zrobił, znowu połączyć i powołać do życia? Jeżeli mógł tworzyć z nicości, jakby nie mógł ponownie z kurzu i popiołu odtworzyć swoje stworzenie?
Ojciec Rafailo Bolevic
Źródło: ХРАМ САБОРА СРПСКИХ СВЕТИТЕЉА
Tłumaczenie z serbskiego: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska