Błogosławcie, a nie przeklinajcie – to tytuł kolejnej części rozważań, którymi dzieli się z nami Starzec Paisjusz Hagioryta, mnich ze Świętej Góry Athos. Refleksje teologa zostały zebrane i wydane w publikacji „Z bólem i miłością o współczesnym człowieku”. Fragment pochodzi z V rozdziału książki pt. “Błogosławcie, a nie przeklinajcie”. Starzec Paisjusz odszedł blisko 20 lat temu, mimo to jego mądre i krytyczne refleksje nad kondycją współczesnego świata nie straciły nic ze swojej aktualności.
Aby pełniej zrozumieć całość tej cennej książki, zachęcamy do zapoznania się z przedmową sióstr redaktorek.Nota biograficzna
Błogosławiony Starzec Paisjusz (świeckie nazwisko Arseniusz Eznepidis) urodził się 25 lipca 1924 roku (starego stylu) we wsi Farasy w Kapadocji (Azja Mniejsza). Podczas wymiany ludności został jako niemowlę przywieziony do Grecji. Jego rodzice osiedlili się w niewielkim miasteczku Konica, gdzie przyszły Starzec dorastał i otrzymał wykształcenie początkowe.
Już od dzieciństwa Arseniusz żył jak asceta. Znajdował upodobanie w lekturze żywotów świętych, gorliwie, z niezwykłą pilnością i zdumiewającą bezkompromisowością starając się naśladować ich trud ascetyczny. Oddawał się nieustannej modlitwie i równocześnie starał się rozwinąć w sobie miłość i pokorę. W wieku młodzieńczym przyszły Starzec wyuczył się rzemiosła ciesielskiego, pragnąc być pod tym względem podobnym do Chrystusa. Kiedy w Grecji zaczęła się wojna domowa (1944-1948), Arseniusz Eznepidis został powołany do armii czynnej, zdobył wojskową specjalność radiotelegrafisty i przez trzy i pół roku służył Ojczyźnie. W wojsku kontynuował życie ascetyczne, wyróżniał się odwagą, ofiarnością, wysoką moralnością chrześcijańską i wielostronnymi uzdolnieniami.
Spłaciwszy dług Ojczyźnie, Arseniusz wkroczył na drogę życia monastycznego – tę drogę, do której dążył od dzieciństwa. Jeszcze jako człowiek świecki nieraz przeżywał pobożne doświadczenia życia w Chrystusie. Ale kiedy został mnichem, widoczna stała się szczególna laska, jaką obdarzali go święci, Przenajświętsza Bogarodzica i sam Pan Bóg. Ojciec Paisjusz doskonalił się duchowo na Świętej Górze Atos, w monasterze Stomion w Konicy i na Synaju. Żył w odosobnieniu, całkowicie powierzywszy się Bogu, który następnie okazał go i oddal ludziom. Wielu ludzi przychodziło do Starca, znajdując kierownictwo i pociechę, lekarstwo i spokój dla swoich zmęczonych dusz. Boska miłość płynęła ze świętej duszy Starca, blask Łaski Bożej jaśniał na jego świątobliwym obliczu. Całymi dniami bez ustanku Starzec Paisjusz ze Świętej Góry przynosił ludziom ulgę w ich bólu, roztaczając wokół siebie boskie pocieszenie.
12 lipca 1994 roku po cierpieniach zaiste równych cierpieniom męczenników, które wedle słów samego Starca, przyniosły mu więcej korzyści niż ascetyczne trudy całego życia, oddał duszę Panu. Miejscem jego błogosławionej śmierci był monaster Sw. Jana Teologa, położony w pobliżu wsi Suroti nieopodal Salonik. Tam też, po lewej stronie monasterskiej świątyni św. Arseniusza z Kapadocji, Starzec Paisjusz ze Świętej Góry został pogrzebany.
Niech jego modlitwy będą z nami. Amen
Ihumenia monasteru Świętego Apostoła i Ewangelisty Jana Teologa
mniszka Filotea z siostrami w Chrystusie