Nie ma prawdy bez miłości, ani miłości bez prawdy

O. Władimir Dojczew

Wśród świętych naszej Cerkwi są i nasi współcześni. Dzisiaj Ojciec Władimir Dojczew opowiada o jednym z nich, rosyjskim chirurgu i spowiedniku, św. Łukaszu Wojno-Jasienieckim, który żył w latach 1877 -1961 i był świadkiem największych tragedii, jakich dostarczył nam XX wiek.


Nie ma prawdy bez miłości, ani miłości bez prawdy

Żywoty świętych są zawsze aktualne. Możemy przyjrzeć się działaniom apostołów i zobaczyć w nich swoich współczesnych. Ponieważ jednak cerkiew Boża jest warsztatem świętości, Bóg nam ciągle wysyła apostołów. Zawsze nam pokazuje krystalicznie czystych ludzi, za pomocą których możemy sprawdzić czas, w którym jesteśmy. Rozumieć poprawnie co służy uzyskaniu łaski a co zagładzie. Co jest prawdą a co kłamstwem. Co musimy niezawodnie przyjmować, a co za każdą ceną odrzucać.

I oto, teraz mamy święto na cześć jednego takiego apostoła – świętego, spowiednika i lekarza – arcybiskupa Łukasza Wojno-Jasienieckiego. Jest tutaj, w naszej świątyni, możemy go dotknąć w cząsteczce jego świętych relikwii danych nam na radość i pocieszenie. Żył w jednych z najcięższych dziesięcioleci historii ludzkości. Albo, raczej lepiej powiedzieć: jedne z najcięższych dziesięcioleci historii ludzkości wypadły na czas świętego Łukasza. Ponieważ podstawowym tutaj kryterium są nie oprawcy i tyrani ani władcy, czy ich sukcesy lub porażki, lecz główne kryterium w historii ludzkości, jej wzlotów lub upadków to święci. W czasach św. Łukasza zdarzyły się jedne z najokrutniejszych prześladowań Cerkwi. 

Kiedy czytamy żywot świętego, istotne rzeczy mogą nam umknąć. Możemy zobaczyć tylko osiągnięcia i nagrody tego wspaniałego lekarza i pasterza, a pominąć męczeńskie okresy jego życia – to, że był w piwnicach KGB, był na zesłaniu w krajach, gdzie i niedźwiedzie polarne zmarłyby z zimna. To, że torturowano go, maltretowano, wiele razy był o krok od śmierci i że z tego powodu uzyskał wieniec spowiednictwa /według Cerkwi spowiednikami są święci, którzy przyjęli męczennictwo z powodu wyznawania prawej wiary. W przeciwieństwie do męczenników, spowiednicy nie mieli śmierci męczeńskej – notatka tłumacza/. I jak apostoł Paweł, mógłby powiedzieć: „Ja jeszcze bardziej /byłem/! Bardziej przez trudy, bardziej przez więzienia; daleko bardziej przez chłosty, przez częste niebezpieczeństwa śmierci. Przez Żydów pięciokrotnie byłem bity po czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem sieczony rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej. Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci; w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości.“ (II Kor. 11:23,26-27)

Przychodzą mi na myśl słowa świętego Łukasza, wypowiedziane w czasie przesłuchania w KGB. Sługa Boży nic nie ukrywał, nie przypudrowywał prawdy, nie szedł na kompromisy z koniunkturą: „Przypuszczam, że robotnicza władza to najlepsza i najsprawiedliwsza forma władzy, ale byłbym podłym kłamcą przed prawdą Chrystusową, jeżeli bym swoim biskupim autorytetem zatwierdził nie tylko cele rewolucji, lecz i metody rewolucyjne. Moim świętym obowiązkiem jest nauczać ludzi, że swoboda, równość i braterstwo są święte, ale ludzkość może je osiągnąć tylko na drodze Chrystusowej – drodze miłości, łagodności, odrzucania egoizmu, drodze moralnego doskonalenia. Nauka Jezusa Chrystusa i nauka Karla Marksa to dwa zupełnie sprzeczne bieguny …“. Czy widzicie rożnicę między tymi biegunami? Jeden dąży do dobra poprzez samoofiarną miłość, a drugi szuka swojego domniemanego dobra poprzez przemoc, okrucieństwo i zemstę. Krwawa i straszna jest „sprawiedliwość“ bolszewików. Znacznie bardziej krwawa i straszna niż to, przeciwko czego rzekomo walczyli. Uznajmy, że dobro można tworzyć tylko poprzez dobro. A poprzez zło można tworzyć tylko inne zło. 

Ale święty Łukasz nie tylko objaśnił, lecz i pokazał swoim prześladowcom drogę, różną od tej, którą oni podążali. W czasach drugiej wojny światowej, kiedy przebywał na wygnaniu, napisał do władz list oferując swoją pomoc jako lekarz na froncie. Zażyczył sobie by postawiono go na polu bitwy, w miejscu gdzie by był najbardziej potrzebny. Dzięki temu znalazł się tam gdzie było wielu rannych. Ciągle i nieustannie wykonywał ratujące życie operacje. A w liście obiecywał, że po zakończeniu wojny wróci do miejsca swego wygnania i zostanie tam do końca wyznaczonego czasu. Tak właśnie święty Łukasz odpowiedział swoim nieprzyjaciołom dobrem– został lekarzem, uzdrowicielem dla tych, którzy go prześladowali. Wielu uratował życie. Innym dał nie tylko zdrowie, lecz i skrzydła, aby także duchowo się odnowili.

Oto temu musimy, bracia i siostry, każdego dnia się przyglądać. Zmaganiom świętych. Ich miłości. Św. Łukasz mówił, że człowiek bywa często okrutny, nawet nieznośny. Mimo tego jednak trzeba go kochać. Koniecznie trzeba go kochać. Ponieważ takie jest Boże przykazanie. I my jako chrześcijanie, jako ziemia chrześcijańska, jesteśmy zobowiązani, by to pamiętać. Jeżeli chcecie, uczmy w szkołach o takich ludziach jak święty Łukasz. Abyśmy nie zapominieli. Abyśmy nie stracili punktu orientacyjnego. Aby nie zdarzyło się nam to, co się zdarzyło sto lat temu: pewien człowiek podniósł rękę dla zemsty i wypełnienia swojej własnej „sprawiedliwości” i zanurzył we krwi całą Rosję, cały Związek Radziecki. Nie istnieje prawda, którą można uzyskać złośliwością, okrucieństwiem, tyranią, złymi słowami, prześladowaniem i zemstą. Nie ma prawdy bez miłości, ani miłości bez prawdy! To dwie nierozłączne siostry, nie mogące istnieć jedna bez drugiej.

I ku pamięci wielkiego naukowca – świętego Łukasza Wojno-Jasienieckiego, przyjmijmy po prostu, że dwa plus dwa daje zawsze cztery i nigdy pięć albo trzy. Tak samo i zło niezawodnie prowadzi do zła i nigdy do czegoś innego. A to, co bolszewicy spowodowali, to rzeki krwi męczenników. I jeśli dzisiaj znowu spróbujemy dodać dwa do dwóch, to znowu otrzymamy cztery, jak było i wcześniej. To samo zdarzyłoby się i z naszymi działaniami przeciwnymi drodze Chrystusowej. Ponownie zanurzyłyby nas one w wodach nieszczęść i oddalenia się od Boga. Jeśli spróbujemy zemścić się na złych, my sami staniemy się gorszymi niż oni …

Jest taka przypowieść o pewnym dziecku, które zapytało swego ojca: „Tato, jeżeli zabijemy wszystkich złodziei, zostaniemy tylko my dobrzy, prawda?“ A mądry rodzic odpowiedział mu: „Nie, dziecko, zostaniemy tylko my zabójcy“. Nic dobrego nie można uzyskać bez miłości. I każdy, kto mówi inaczej, jest kłamcą, którego demaskuję nie ja, lecz święta Ewangelia, wcielona w życie posłańców Chrystusowych. W zmagania apostołów, którzy żyją do dzisiaj, spowiedników, którzy byli, są i wierzę, że będą do końca świata, nawet i w naszym kraju. Starajmy się na ich cześć, bracia i siostry, czynić dobro i mówić ludziom, aby czynili dobro. A kiedy przed nami pojawi się ktoś, kto zechce na drodze rewolucji, na drodze przemocy, okrucieństwa, na drodze tyranii osiągnąć coś dobrego, odpowiadajmy mu tak, jak odpowiedział i święty Łukasz Wojno-Jasieniecki, abyśmy uzyskali i jego nagrodę. Aby było wiadome, że jesteśmy Chrystusowi. Że Chrystus się ukrzyżował, a nie ogłosił powstania w Judei. I tak nas wykupił. I wezwał nas by iść za Nim niosąc swój krzyż, a nie zaciskać pięści pełne „sprawiedliwej” złośliwości.  

Zgodnie z modlitwami świętego Łukasza niech nam Pan Bóg daje do tego siłę!

Ojciec Władimir Dojczew
11 czerwca 2021 roku 

Żródło: outsideri.org


Tłumaczenie z bułgarskiego na polski: Dimka Savova
Redakcja polska: Joanna Wyspiańska

 

Autor

Redakcja orthodox.fm - Portalu Medialnego Prawosławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej.

Kontynuując korzystanie z tego serwisu zgadzasz się na używanie plików cookies. Więcej...

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close